![]() |
Staranności nigdy za dużo Z akt rzecznika | ![]() | ![]() |
10 listopada 2002 r. wieczorem, w czasie imprezy rodzinnej, 75-letnia Pacjentka w wyniku pobicia doznała urazu głowy, co demonstrowało
się sińcem okularowym powiek górnych i dolnych obu oczu oraz krwiakiem policzka. Jej Córka wezwała karetkę
z Działu Pomocy Doraźnej szpitala w N. (uprzedźmy, że wzywała karetkę jeszcze trzykrotnie). Przybyły lekarz (nadajmy mu kryptonim
Lekarz Pierwszy) stwierdził powierzchniowy uraz głowy w wyniku pobicia i nadciśnienie tętnicze. Pacjentkę, po zaordynowaniu
leków pozostawił w domu.
Córka ponownie wezwała karetkę po czterech dniach z powodu "silnego bólu głowy". Lekarz Drugi zanotował w karcie wyjazdu:
"Pobita kilka dni temu. Krwiaki okularowe obu oczu, zsinienie policzka lewego, konsultowana przez chirurga. Dziś - ból głowy,
źrenice równe, objawów oponowych nie stwierdza się. Nadciśnienie tętnicze (250/290 mm Hg)". Po podaniu leków ciśnienie krwi
się obniżyło, mimo to wydane zostało skierowanie do szpitala.
15 listopada o godz. 5.55 Córka po raz kolejny zadzwoniła na pogotowie z powodu "wymiotów, duszenia i bólu z klatce piersiowej".
Lekarz Trzeci, na podstawie wywiadu, zanotował: "Pacjentka po przebudzeniu źle się poczuła, miała ból głowy, jeden raz zwymiotowała.
Przed trzema dniami pobita - uraz głowy. Obecnie poprawa samopoczucia". Zmierzył ciśnienie krwi (160/190 mm
Hg), zbadał akcję serca (była miarowa, 72/min) i stwierdziwszy, że źrenice są równe, rozpoznał: "Stan po urazie głowy, nadciśnienie
tętnicze" i napisał: "Wskazana diagnostyka w POZ". Chociaż dysponował odpowiednim aparatem, nie wykonał EKG.
Tego samego dnia o godz. 16 karetka przywiozła Pacjentkę do izby przyjęć szpitala wojewódzkiego w N. Na początku badał ją
lekarz neurolog i stwierdził stan po urazie głowy tydzień temu i występujące od tamtego czasu bóle i zawroty głowy oraz omdlenia.
Wykonano badanie CT głowy. Później do diagnozowania zabrał się lekarz kardiolog. Wykonano badanie EKG (zapis zaginął),
które wykazało cechy niedokrwienia ściany dolnej.
Po badaniu, około godz. 21, lekarz kardiolog wystawił skierowanie do szpitala wojewódzkiego w A. z prośbą o leczenie w tamtejszym
oddziale kardiologicznym z rozpoznaniem zasadniczym "stenokardia" i rozpoznanym współistniejącym "stan po urazie
głowy" oraz z adnotacją: "Chora nie wyraża zgody na hospitalizację w N., córka ze względu na miejsce swojego zatrudnienia
w szpitalu w A. wyraża życzenia, by tam kontynuowano leczenie". Pacjentka była hospitalizowana w A. od 15 do 24 listopada 2002 r.,
kiedy nastąpił jej zgon z powodu niewydolności krążeniowo-oddechowej w przebiegu zawału mięśnia sercowego.
Córka zawiadomiła Okręgową Izbę Lekarską w N. o naruszeniu obowiązków przez lekarzy zajmujących się jej matką, zarzucając
trzem lekarzom pogotowia - postawienie złej diagnozy, a lekarzom szpitala w N. - lekceważące traktowanie Pacjentki. W takim
stanie sprawy Okręgowy Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej powołał biegłych lekarzy kardiologów.
Biegli wydali opinię, że nie było przekonujących danych, by rozpoznać czy podejrzewać zawał mięśnia sercowego u Pacjentki do
14 listopada 2002 r., zatem postępowanie lekarzy Pierwszego i Drugiego uznali za prawidłowe. Stwierdzili natomiast, że 15 listopada
2002 r. Lekarz Trzeci winien podjąć decyzję o przeprowadzeniu u niej pilnej diagnostyki kardiologicznej przez badanie EKG i ewentualnie
także o leczeniu w warunkach szpitalnych. Podstawę do tego dawała informacja o bólu w klatce piersiowej i duszności, zawarta
w zleceniu wyjazdu karetki pogotowia (potem uzupełnili opinię, że stanowiły ją także informacje uzyskane od Pacjentki w czasie
wywiadu). Wcześniejsze przewiezienie do szpitala mogłoby zapobiec postępowi choroby i zmniejszyć ryzyko zgonu.
ORzOZ przesłuchał również Córkę, która zeznała, że jej matka informowała Lekarza Trzeciego o bólu w klatce piersiowej i nudnościach.
Rzecznik na podstawie takiego materiału dowodowego zdecydował o postawieniu Lekarzowi Trzeciemu zarzutu nienależytej
staranności w postępowaniu diagnostycznym (art. 8 KEL). Ten zaprzeczył zaniedbaniom w zakresie badania i wydanych zaleceń,
ponadto stwierdził, że nie było danych wskazujących na potrzebę hospitalizacji z przyczyn kardiologicznych.
Wyjaśnił, że Pacjentka spontanicznie nie zgłaszała bólu w klatce piersiowej, a zapytana o ten ból zanegowała jego występowanie.
Wpisu o niewystępowaniu bólu w klatce piersiowej jednak nie dokonał. W związku z przebytym urazem głowy, widocznym
krwiakiem okularowym, wymiotami, bólem głowy i labilnością ciśnienia tętniczego podejrzewał powikłanie zaistniałych urazów
i proponował przewiezienie na diagnostykę czaszki w warunkach ambulatoryjnych. Odmowy tego przewozu też nie odnotował
w karcie informacyjnej ze względu na okoliczności wizyty - Córka deklarowała bowiem, że jako pracownik służby zdrowia (rzeczywiście
była pielęgniarką w szpitalu w A.) potra. zaopiekować się matką i w razie pogorszenia się jej samopoczucia wezwie karetkę,
a w przypadku dobrego stanu matki - przeprowadzi badanie w warunkach ambulatoryjnych. Ten fragment wyjaśnień obwinionego
Córka skwitowała stwierdzeniem, że wszystkich pacjentów należy traktować jednakowo. Ostatecznie Lekarz Trzeci przyznał
jedynie, że nie uzupełnił wystarczająco dokumentacji lekarskiej.
Sprawa skierowana została do Okręgowego Sądu Lekarskiego, który ukarał Lekarza Trzeciego upomnieniem, bo nie miał wątpliwości, że winien on podjąć decyzję o pilnej diagnostyce kardiologicznej.
Opinie biegłych w tym zakresie uznał za w pełni przekonujące. Sąd odmówił wiary wyjaśnieniom obwinionego w zakresie
podania przez Pacjentkę informacji o bólach w klatce piersiowej, a dał wiarę zeznaniom Córki. W zleceniu wyjazdu, w części dotyczącej
wywiadu od chorej, brak było zapisu negującego dolegliwości bólowe w zakresie klatki piersiowej. Logiczne jest, że skoro
takie dolegliwości były podane w wezwaniu karetki, to ich niewystępowanie winno być odnotowane w wywiadzie lekarskim. O tym,
że takie dolegliwości występowały, świadczy też dalszy przebieg choroby Pacjentki.
Moim zdaniem ze sprawy płyną następujące nauki. Lekarzu:
Jerzy Ciesielski, adwokat ("Panaceum" 1/2005)
Meritum 6/2005 - pismo Pomorsko-Kujawskiej Izby Lekarskiej.